ZAJĘCIA RUCHOWE Z PIŁKAMI MIĘKKIMI W KLASIE 1B

20 września 2017 r. w klasie 1B odbyły się zajęcia ruchowe z piłkami miękkimi, które poprowadziła p. Joanna Pijanowska.

Dzieci klasy 1B z wielkim zadowoleniem i zaangażowaniem wykonywały wszystkie ćwiczenia z wykorzystaniem piłek: toczyły piłkę po ósemce miedzy stopami, podrzucały i łapały oburącz, odbijały kolankiem, przekładały wokół tułowia. W wyścigach rzędów podawały sobie piłkę górą i dołem na czas. Ćwiczyły w tym czasie szybkość, zwinność, wzmacniały siłę ramion, nóg i tułowia, uczyły się także przestrzegania reguł obowiązujących w grach i zabawach.

Piłka to bardzo popularny i uwielbiany przez wszystkie dzieci przedmiot, dlatego też zajęcia z piłkami przyniosły pierwszakom wiele radości i pewności siebie.

Dziękujemy Pani Joannie Pijanowskiej za przeprowadzenie arcyciekawej lekcji.

Zapraszamy do obejrzenia filmiku i zdjęć z zajęć.



 

 

 

WSPOMNIENIA Z WAKACJI

Moje tegoroczne wakacje były wyjątkowo udane. Zwiedzałam wiele różnych miejsc i zabytków.

Najpierw wraz moimi rodzicami poleciałam samolotem na włoską wyspę Sycylię. Hotel, w którym nocowałam, był duży i zadbany. Nieopodal znajdowało się sporo atrakcji. Najchętniej korzystałam z aquaparku, ponieważ bardzo lubię zabawę na świeżym powietrzu. Jeździliśmy też z przewodnikiem na wycieczki m.in. do Palermo, gdzie zwiedziliśmy zabytkowe miasto i tajemnicze katakumby. Wielkim wyzwaniem było dla mnie wspięcie się na górę w potwornym upale, lecz dałam radę i jestem z siebie dumna. Pobyt na Sycylii wspominam bardzo miło.
Następnie pojechałam z moją mamą do letniskowego domku nad jeziorem. Spotykałam się tam z moją koleżanką Julią, która też tam wypoczywała. W niektóre dni kąpałam się w jeziorze oraz pierwszy raz płynęłam kajakiem. Udało mi się znaleźć pierwsze grzyby w pobliskim lesie! 
W sierpniu pojechaliśmy nad morze. Każdego dnia chodziliśmy i zwiedzałyśmy okoliczne miejsca. Jedną z najciekawszych atrakcji była papugarnia i motylarnia, w której owady siedziały ludziom na rękach! Postanowiłyśmy z mamą, że pójdziemy do parku linowego. Przeszłam poziom dla średnio zaawansowanych, który był dosyć łatwy, więc spróbowałam swoich sił na poziomie trudnym i, ku mojemu zdziwieniu, dałam sobie radę! 
Uważam, że to był to wspaniale spędzony czas, ponieważ wydarzyło się dużo ciekawych i atrakcyjnych rzeczy. Niektóre z tych pięknych chwil na długo pozostaną w mojej pamięci.
Aleksandra Kowalska, kl. 6c

Od razu po zakończeniu roku szkolnego z rodzicami i moją kochaną ciocią pojechaliśmy na Węgry nad Balaton. Wynajęliśmy domek z werandą położony prawie nad samym jeziorem. Pamiętam, że było cudownie widzieć brzeg jeziora z domku niedaleko plaży.
Pewnego pięknego dnia o godzinie dziewiątej po pysznym śniadanku poszliśmy na plażę nad jeziorem. Zabraliśmy ze sobą zaledwie cztery ręczniki, dla każdego po jednym i małą piłeczkę do grania w wodzie, która już niestety miała wyblakły czerwony kolor. Po rozłożeniu się na plaży wszyscy weszliśmy po małych niebezpiecznych schodkach do wody. Uznane zostały przeze mnie za bardzo niebezpieczne, ponieważ stopnie, po których się schodziło, były krzywe, a zardzewiała żółta barierka była tak odchylona w bok, że każdy, kto by się próbował złapać, upadłby od razu. Po wejściu do wody zaczęłam się przyzwyczajać i minęły zaledwie dwie minuty, jak mama opalała się już na brzegu jeziora, a ja z tatą i ciocią graliśmy śmiało piłką w wodzie. W wodzie spędziłam jakieś 40 minut. Kiedy wyszłam z jeziora, wytarłam się ręcznikiem i sama wróciłam do domku, ponieważ chciałam mieć więcej czasu dla siebie.
Moje wspomnienia znad Balatonu są bardzo dobre.
Aleksandra Skowera,  kl. 6d

Tegoroczne wakacje były bardzo przyjemne i udane. W pierwszym tygodniu wakacji byłam na obozie konnym w Rewalu z moją koleżanką. Zdobyłam nowe doświadczenie, ponieważ jeździłam konno oraz opiekowałam się końmi. Chodziliśmy również na wycieczki, płynęłam statkiem, byłam w aquaparku i miałam na terenie ośrodka bardzo ładny plac zabaw z trampolinami. Moje współlokatorki z pokoju były bardzo miłe.    
Po powrocie z obozu pojechałam do Żywca - na wieś do mojej cioci. Opiekowałam się tam moimi młodszymi kuzynkami, chodziłam na wycieczki w góry i kąpałam się w rzece.
Następnie pojechałam do domku w górach, który znajdował się w Przesiece koło Karpacza, pojechałam tam z moją mamą i bratem. Resztę wakacji spędziłam, jeżdżąc na różnego rodzaju wycieczki i baseny.
Wakacje uważam za udane, na pewno ich nie zapomnę przez długi czas.
Martyna Czerepak, kl. 6d

Minione wakacje bardzo mi się podobały. Zwiedziłam wiele fascynujących i zabytkowych miejscy i miast. Na szczęście pogoda dopisywała, więc mogłam cieszyć się pięknymi lasami, górami i morzem. Może zacznijmy od początku.
W pierwsze dni wakacji byłam wraz z moją kuzynką na kolonii, we Władysławowie nad morzem. To była niesamowita przygoda. Pierwszy raz w życiu jeździłam na koniu, ponieważ uczęszczałam na obóz konny. Będąc nad Bałtykiem, odwiedziłam miasta takie jak: Gdańsk, Sopot, Gdynia oraz Hel. Niestety ani razu nie mogłam się po kąpać w morzu, bo woda była sinego koloru. Nie przejmowałam się tym, ponieważ na kolonii było tyle atrakcji że nie narzekałam na nudę. Bez wątpienia najlepszy i najśmieszniejszy obóz, na jakim byłam.
Po dwóch tygodniach odpoczynku nad morzem przyjechałam do domu i pojechałam do dziadków. Liczył się dla mnie czas spędzony z rodziną.
Pod koniec lipca wybrałam się z rodzicami w góry do Zakopanego. Tam temperatura przekraczała 40 stopni C. Naprawdę było upalnie i na dodatek w to miejsce Polski wybrało się bardzo dużo ludzi; tłumy... Natomiast miejsca, które odwiedziłam, były przepiękne. Zwiedziłam między innymi Tatrzański Park Narodowy, a w nim: weszłam na górę Nosal, Morskie Oko, na Dolinę Chochołowską oraz wjechałam kolejką górską na Kasprowy Wierch. Pływałam również w Termach Bania, są to ciepłe baseny. Muszę przyznać, że na takim wspaniałym basenie jeszcze nigdy nie byłam. Atrakcji było tam tyle, że głowa mała. Szkoda, że w Tatrach byłam tylko tydzień, bo gdybym mogła, to spędziłabym tam całe wakacje i jeszcze trochę...
Oprócz Polski zwiedziłam też trochę Czech, w zasadzie czeskich gór. Po powrocie z urlopu rodzinnego już nigdzie nie jechałam. Ewentualnie do babci i dziadka na wieś i z powrotem. Więc w taki sposób spędziłam miniony letni czas, pełen wesołych i gorących wspomnień. Muszę przyznać, że trochę stęskniłam się za szkołą i cieszę się, że już do niej wracam. Liczę na kolejny dobry rok i wspaniałe oceny.
Kamila Pudłowska, kl. 6d

Wakacje rozpoczęłam wyjazdem na kolonię, to był mój pierwszy raz, kiedy wyjechałam na dłużej bez rodziców. Następną część wakacji zaplanowali mi rodzice: wyjazd nad morze do Mielna. Byłam tam tydzień, świetnie się bawiłam, uwielbiam polskie morze. Jest tam wiele sklepów z pamiątkami, w których kupiłam prezenty dla moich dziadków.
Następnie pojechaliśmy do Warszawy, byłam tam pierwszy raz w życiu. Zwiedziłam Centrum Nauki Kopernik, w którym było wiele ciekawych rzeczy. Spędziliśmy tam 5 godzin, które nie wiadomo, kiedy, minęły. Na koniec udanego dnia pojechaliśmy metrem.
Te wakacje oceniam na jedne z bardziej udanych, na których nie miałam czasu na nudę.
Natalia Pękała, kl. 6d

Tegoroczne wakacje były bardzo udane. Czas wolny spędziłam nad morzem, nad jeziorem i z moją rodziną. Bardzo lubiłam też spędzać czas w domu. Wtedy odpoczywałam albo spotykałam się ze znajomymi.
Nad morzem bardzo dopisała nam pogoda. Codziennie opalałam się na plaży i kąpałam w morzu. Chodziłam też po mieście i odkrywałam nowe smaki lodów. Moim ulubionym był lód o smaku mango-truskawka lub marakuja.
Gdy siedziałam w domu, wypoczywałam. Nie musiałam się niczym martwić. Spotkałam się też z moją przyjaciółką, która przyleciała z Kanady. Razem jeździłyśmy na basen i nocowałyśmy u siebie nawzajem.
Kiedy przyszedł czas rozłąki z wakacjami, było mi bardzo smutno. Przyzwyczaiłam  się już do odpoczynku i do tego, że nie muszę nic robić, ale wracając do szkoły, nie myślałam o tym, że one się kończą, tylko o tym, że za rok będą następne. Wakacje bardzo mi się podobały.
Martyna Fasuga, kl. 7d

Tydzień przed zakończeniem roku szkolnego razem z moimi rodzicami poleciałem do Grecji na wyspę Rodos. Bardzo się cieszyłem, ponieważ  to mój pierwszy lot za granicę, ale trochę się bałem lotu samolotem. Kiedy już nastąpiła chwila startu, przełamałem strach i stwierdziłem, że było warto. Z góry świat wygląda cudownie! A chmury wyglądały jak morskie fale. Na pokładzie objadałem się zupą, która była pyszna. Kiedy wylądowaliśmy i wyszliśmy z samolotu, nie mogłem uwierzyć, że jestem w innym kraju. Potem autokar porozwoził nas i innych turystów do hoteli. Krajobrazy są tam zupełnie inne niż w Polsce. Następnie zameldowaliśmy się w pokoju. Podczas pobytu w Grecji zwiedziłem miasto Lindos i znajdujący się tam na zamkowej górze Akropol, Dolinę Motyli oraz stolicę wyspy, miasto Rodos, miejsce, gdzie znajduje się mnóstwo zabytków. Ponoć stał tam kiedyś kolos rodyjski. Byłem także w Turcji! Spędziłem w tym kraju jednak tylko jeden dzień. Wybrzeże Marmaris zachwyciło mnie swoim pięknem. Duże wrażenie wywarła na mnie Twierdza Sulejmana Wspaniałego.
Jednak to nie wszystko... Tegoroczne wakacje były dla mnie nad wyraz aktywne. Niedługo po powrocie do domu, w dniu 30 czerwca wyjechałem na obóz harcerski do Niesulic. Udało mi się na wyjeździe wykonać zadania niezbędne do otrzymania  krzyża harcerskiego. Hurrra! Przestałem wreszcie być biszkoptem! 
Natomiast po obozie wybrałem się z babcią oraz z ciocią i kuzynami nad nasze polskie morze. Po przyjeździe znad Bałtyku ponownie nie zagościłem długo w domu. Dwa tygodnie później pojechałem do babci i dziadka. Tam też byli kuzyni, z którymi bawiliśmy się codziennie w ogrodzie.
Po powrocie zaledwie tydzień odpoczywałem w domu i musiałem powrócić do obowiązków ucznia. No cóż, w końcu nadszedł czas powrotu do szkoły. Tak oto spędziłem  tegoroczne wakacje.
Jakub Okruta, kl. 4c

Na początku wakacji wraz z rodzicami, wujkiem, ciocią oraz kuzynem wybrałam się do Turcji. Polecieliśmy tam na dwa tygodnie. Pogoda dopisywała wspaniale. W pierwszym tygodniu postawiliśmy na wypoczynek. Chodziliśmy na basen oraz nad morze i dużo spacerowaliśmy. Bardzo lubiłam chodzić wieczorami na plażę i oglądać cudowne zachody słońca. Jedliśmy owoce morza w pięknym miejscu, a o jego wyjątkowości niech świadczy ze siedzieliśmy przy samej wodzie. Kilka razy wybrałam sie na animacje, które były bardzo zabawne i ciekawe. Natomiast w drugim tygodniu zwiedzaliśmy oraz jeździliśmy na zakupy. Pobyt w Turcji bardzo mi sie podobał; chciałabym powtórzyć ten wyjazd.
Po powrocie spotykałam sie ze znajomymi, a w weekendy spędzałam czas z rodziną. Pod koniec wakacji wyjechałam na trzy dni w góry. Tegoroczne wakacje uważam za bardzo udane.
Hanna Górska, kl. 7d

Wakacje to czas, kiedy wszyscy wyjeżdżają i odpoczywają. Tegoroczne wakacje spędziłem miło i wesoło.
Pierwsze dni spędziłem z rodzicami nad morzem w Kołobrzegu. Poznałem wiele miłych i interesujących osób, z którymi się zaprzyjaźniłem. Codziennie wraz z rodzicami chodziliśmy na plażę aby opalać się i kąpać w morzu. Większość czasu spędzaliśmy na dworze. Z uwagi na fakt, że zabraliśmy ze sobą rowery, codziennie jeździliśmy na długie rodzinne wycieczki rowerowe. Chodziliśmy do portu, na promenadę i na lody. Lipiec w tym roku był ciepły i słoneczny.
Po powrocie znad morza po koniec lipca chodziłem na półkolonię pod nazwą „Miasto Dzieci” zorganizowaną przez Urząd Miasta w Świdnicy na terenie Ośrodka Sortu i Rekreacji.  Wraz z innymi dziećmi z terenu naszego miasta w wieku od 6 do 12 lat wypoczywaliśmy, uczyliśmy się i bawiliśmy. Każdy uczestnik półkolonii mógł poznać tajniki różnych zawodów. Wykonywałem rożne zawody, a w zamian za pracę otrzymywałem wynagrodzenie. Mogłem poznać zasady bezpieczeństwa, a także dowiedziałem się, jak zachowywać się w stosunku do osób obcych. Po  tygodniu ciężkiej pracy za zarobione i zaoszczędzone pieniądze każde dziecko mogło kupić sobie coś w sklepie.
Po tak fantastycznym i intensywnie spędzonym  czasie  przez kolejne dwa tygodnie wakacji byłem w domu. W zależności od pogody chodziłem na basen, jeździłem na rowerze i spotykałem się z przyjaciółmi.
W połowie sierpnia pojechałem wraz z innymi uczniami naszej szkoły na wakacyjne warsztaty przyrodnicze do  Centrum Edukacji i Krajoznawstwa Salamandra w Myśliborzu. Podczas pobytu w tym centrum edukacyjnym mogłem uczestniczyć  w różnego rodzaju zajęciach przyrodniczych, a w  wolnym czasie wspólnie bawiliśmy się i graliśmy z innymi dziećmi. Wszystkie zajęcia były bardzo ciekawe.  Miło spędziliśmy wspólnie czas. Była to  prawdziwa i wspaniała przygoda połączona z  edukacją i wypoczynkiem. Po wspólnie spędzonych pięciu dniach pełni wrażeń i w dobrych humorach wróciliśmy do domu.
Pod koniec wakacji poleciałem z mamą i babcią na tydzień do Turcji. Pierwszy raz leciałem samolotem  i przyznam, że było to niesamowite przeżycie. Krystalicznie czysta woda, piaszczyste plaże oraz gwarantowane słońce - to tylko nieliczne atrakcje, które czekały na nas na miejscu. Większość czasu spędzaliśmy na plaży lub przy hotelowych basenach i zjeżdżalniach. Poza codziennym leniuchowaniem i opalaniem się chcieliśmy również dowiedzieć się czegoś więcej o kraju, w którym przebywaliśmy, dlatego też pojechaliśmy na wycieczkę do miasta Side. Zwiedziliśmy pozostałości po starym amfiteatrze, ruiny antycznego miasta z wieloma zabytkami  położone na malowniczym cyplu oraz obecny port. W starożytności było to bogate miasto znane z handlu niewolnikami i piractwa. Wieczorami chodziliśmy na rożnego rodzaju animacje organizowane przez hotel, w którym mieszkaliśmy, tj. występy akrobatów, taniec brzucha, pokaz sztucznych ogni, itp. Z Turcji przywiozłem wiele pamiątek i wspaniałe oraz niezapomniane wspomnienia. Wyjazd bardzo mi się podobał i chętnie poleciałbym do Turcji jeszcze raz.
Tak minęły moje wakacje.  Po powrocie do domu na drugi dzień poszedłem do szkoły. Uważam tegoroczne wakacje za udane i interesujące. Niemal codziennie poznawałem  nowych ludzi, a w czasie wyjazdu za granicę mogłem wykorzystać umiejętności porozumiewania się w języku obcym. Zwiedziłem wiele miejsc, które wzbudziły we mnie ogromne zainteresowanie i zachwyt. Do domu wróciłem opalony, wypoczęty, napełniony pozytywną energią i  pełen sił do pracy w nowym roku szkolnym. Z utęsknieniem czekam na kolejne wakacje.
Jakub Piotrowski, kl. 6c

 

 

 

SZTAFETOWE BIEGI PRZEŁAJOWE W RAMACH IGRZYSK DZIECI

We wtorek, 19 września 2017 r., Świdnicki Ośrodek Sportu i Rekreacji zorganizował pierwsze w tym roku szkolnym zawody sportowe - sztafetowe biegi przełajowe drużyn 10-osobowych w dwóch kategoriach wiekowych w ramach Igrzysk Dzieci.

Drużyny  dziesięcioosobowe dziewcząt i chłopców biegały na dystansie 860 metrów. Najpierw na starcie stanęły dziewczęta. Nasze uczennice dzielnie walczyły o trzecie miejsce, o które rywalizowały z zawodniczkami SP 4. Zadecydowała ostatnia zmiana, lepsze okazały się nasze wspaniałe uczennice.

Podobnie rywalizacja przebiegała wśród chłopców, o trzecie miejsce walczyliśmy z SP 1. Oczywiście nasi uczniowie wywalczyli zaszczytne III miejsce.

Gratulujemy wspaniałego wyniku!

Skład naszej drużyny: Amelia Miałszygrosz, Marcel Borkowski, Jessica Gawrysiak, Hubert Hołdys, Karol Wiatrowski, Igor Zawiła, Lena Janus, Natalia Głogiewicz, Maksym Bondarenko, Olaf Kotłowski, Michał Strzelecki, Natalia Kardasz, Aleksandra Kowalska, Kinga Skrzypacz, Amelia Karpińska, Natan Luzar, Amelia Powroźnik, Aleksandra Skowera, Kamil Szpak.

Końcowa klasyfikacja (z punktacją do współzawodnictwa):

1. SP 6 – 10 pkt

2. SP 1 – 8 pkt

3. SP 8 – 7 pkt

4. SP 4 – 6 pkt

5. SP 315 – 5 pkt

Chłopcy:

1. SP 6 – 10 pkt

2. SP 4 – 8 pkt

3. SP 8 – 7 pkt

4. SP 1 – 6 pkt

5. SP 315 – 5 pkt

Dodatkowe informacje